Oto co narodziło się w mojej głowie... Nie mam pojęcia jak to dalej będzie wyglądać, wszelkie sugestie mile widziane
Bezkresna
pustynia, w dali widać postać na koniu, pędzi do przodu, jakby od tego zależało
jego życie. W miarę jak jeździec zbliża się można dostrzec, że jest ubrany w
charakterystyczny beduiński strój, jednak jest on cały czarny. Twarz również ma
zasłoniętą, widać tylko jego oczy - niesamowite intensywnie fioletowe oczy, w
których teraz można odczytać strach, a może nawet przerażenie. Przez ramię ma
przewieszony kołczan, teraz pusty z pewnością jeszcze jakiś czas temu był pełen
strzał. W prawej ręce trzyma łuk.
Jego koń natomiast jest śnieżnobiały. Jakże to dziwny kontrast, jeździec ubrany w czerń, ciemniejszą od nieba w bezksiężycową noc, na koniu, którego biel wręcz oślepia. Mężczyzna obraca się niespokojnie w siodle, dostrzega majaczący w oddali kształt za sobą, natychmiast pogania swego rumaka do dalszego galopu i już po chwili jeździec i jego koń znikają za horyzontem bezkresnego piasku pustyni…
Jego koń natomiast jest śnieżnobiały. Jakże to dziwny kontrast, jeździec ubrany w czerń, ciemniejszą od nieba w bezksiężycową noc, na koniu, którego biel wręcz oślepia. Mężczyzna obraca się niespokojnie w siodle, dostrzega majaczący w oddali kształt za sobą, natychmiast pogania swego rumaka do dalszego galopu i już po chwili jeździec i jego koń znikają za horyzontem bezkresnego piasku pustyni…
Otwarła gwałtownie oczy. Czy to
wspomnienie? Czy może tylko jej wyobraźnia? Jest Słowikiem nie może pozwolić
sobie na to aby podświadomość przejęła kontrolę nad świadomością, nie może
sobie pozwolić na utratę czujności!
Jest Słowikiem. Ale co to tak
właściwie oznacza?
Skryta w mroku nocy, balansuje na
granicy życia i śmierci. Nikt nie wie skąd przybyła, ani dokąd zmierza, ona po
prostu jest, pojawia się znikąd, robi swoje, a potem znika. Niezwykła, zwinna
jak kot, przebiegła jak lis, zawsze ubrana w czerń. Twarz ma zawsze zasłoniętą,
jedynie oczy jej widać - są niezwykłej barwy, błękit przechodzący w fiolet. Tyle
tylko o niej wiadomo, a nazywają ją Nightingale.
Postaram się co jakiś czas coś wrzucać o ile ktoś się tym zainteresuje...
Postanowiłam zabawić się trochę w recenzenta :P I najpierw zacznę od uwag, które mogą się przydać. W tekście używasz tylko przecinków i kropek, przez co źle się czyta. Spróbuj użyć średnika lub myślników lub rób krótsze zdania. Będzie lepiej. Masz też kilka literówek w tekście. I może spróbuj jakoś oddzielać te teksty. Kolory wiem, że do bloga pasują ale już gorzej się czyta. Może rozdziel je gwiazdkami lub nazwą opowiadania w jakimś kolorze lub kursywą, jeśli nie chcesz zdradzać miejsc, gdzie się bohaterowie znajdują. Popracuj też troszkę nad opisami. Są dobre, ale wiem, że stać Cię na lepsze :)
OdpowiedzUsuńOk, a teraz sam wstęp/prolog historii. Zaczyna się interesująco i zachęca do śledzenia dalszych losów celem dowiedzenia się kim są wspominane osoby :) Zetem koleżanka Angela niech zabierze 4 litery do pracy i daje kolejny rozdział :) Powodzenia i niech Weny będą z Tobą :)
Napisze tylko tyle... Dzięki ci wielkie za uwagi.
UsuńJuż biorę się za poprawianie :D
aha, jeszcze jedno - nie widać Twojego A/N. Trzeba podświetlić by przeczytać. No to kiedy kolejny rozdział?
OdpowiedzUsuń